[Tatooine] Kantyna Mos Eisley

Awatar użytkownika
Rogue Rushi
Gracz
Posty: 43
Rejestracja: 29 wrz 2021, 01:25

- Ktoś tu miał kiepski dzień, co? - Rzuciła, oglądając się za wychodzącymi Zabrakiem i Twi'lekiem. Zwłaszcza ten drugi zachowywał się, jakby ktoś zużył cały jego zapas dobrego humoru na dzień. Upiła łyk soku juri po czym wypuściła na bok dym tytoniowy, wracając wzrokiem do Chisski i jej ogolonego na łyso towarzysza.
- Szybka robota, mówisz? Wstąpiłam głównie zatankować Kocura i uzupełnić zapasy, ale nie zaszkodzi przy okazji załapać się na lokalne zlecenie. - Podniosła komunikator i włączyła go, nawiązując połączenie ze swoim statkiem.
- Roxie. Zostaniemy na dwa, może trzy dni. Nakarm kota i uzupełnij paliwo. Zapłacę jak wrócę.
Komunikator milczał przez kilka sekund, po czym odezwał się z niego skrzeczący głos droida który krzyknął.
- KURWA! - Znów chwila ciszy, po czym ten sam głos odezwał się o wiele ciszej i bardziej opanowanym tonem robota. - Oczywiście, Rogue. Życzę miłego WŁOCHATE JAJA BANTHY! pobytu na Tatooine.
Z tą krótką komunikacją, Rogue zwróciła się z powrotem do dwójki rozmówców.
- Przepraszam za Roxie. To dobry droid, po prostu ma bogaty zasób słownictwa. ...Wracając. Chętnie się załapię na robotę. Trzy i pół kafla piechotą nie chodzi. Właśnie wracam z roboty na Utapau, więc jeśli planowałaś się wybrać na Nar Shaddaa, to mogę cię zabrać ze sobą po robocie. Kocur nie jest luksusowy, ale dolatuje z punktu A do punktu B. - Zaproponowała najemniczce, po czym zapetowała papierosa na popielniczce.
Następnie przeniosła spojrzenie na mechanika, siadając bokiem na stołku, zarzucając nogę na nogę. Wypiła kilka łyków białego płynu i odchrząknęła.
- Głównie z widzenia i kart. Pracujemy w troszkę innych branżach, więc zwykle się rozmijamy jeśli o roboty chodzi. Ja siedzę bardziej w... Nazwijmy to transportem i dostawami małych ale pilnych towarów. Swoją drogą. Mechanik. Masz pełen kalendarz czy znajdziesz czas rzucić okiem na Kocura? Mam problem z podwoziem, blokuje się czasem. Możliwe że trzeba wyciągnik wymienić. Zamierzałam dać Kocura do przeglądu na Nar Shaddaa, ale skoro jest okazja...
Awatar użytkownika
Lee
Gracz
Posty: 48
Rejestracja: 11 wrz 2021, 14:06

Ich niespodziewana towarzyszka bez skrępowania zajęła miejsce przy stoliku. Lee dołączył do niej siadając na przeciwko. Krótka rozmowa, którą odbyła przez komunikator ze swoim droidem spowodowała, że łysy uniósł wysoko brwi. Spotkał się z wieloma droidami, ale żaden nie był zaprogramowany aż tak wulgarnie. Większe zainteresowanie mężczyzny przyciągnął jednak statek, o którym młoda kobieta zaczęła opowiadać. Brodacz pochylił się do przodu chcąc uzyskać więcej informacji.
- "Kocur", powiadasz? I zacinające się podwozie... hm... co to za model? Kolejny koreliański złom? - zapytał. Odchylił się nieco na krześle i dodał:
- Mogę przyjrzeć się twojemu statkowi, jak tylko skończymy robotę dla Jabby - znaczy się założył, że wszystko pójdzie dobrze. Przysłuchał się też fragmeontowi o Nar Shaadda i ofercie podwózki dla Miyi. Hm... zdaje się, że coś mu się obiło o uszy w kwestii tego Nar coś tam. Taaaak... jeden z przemytników, któremu naprawiał Ghtroc'ka jakoś inaczej chyba nazywał ten świat. Księżyc Przemytników? Jakoś tak. Dalszy opis co do jej "fachu" utwierdził go tylko w przekonaniu, że Rouge była przemytniczką. Cóż, nie wielu legalnych przewoźników odwiedzało Tatooine.
Awatar użytkownika
Miya Kamari
Gracz
Posty: 48
Rejestracja: 14 wrz 2021, 00:52
Lokalizacja: pod Kołobrzegiem
Kontakt:

Kobieta usiadła obok Rogue i przez chwilę popijała soczek, póki ta dwójka była zajęta rozmową o statku. Kiedy tylko skończyli, odezwała się.

- Nar Shaddaa...hmm. Czemu nie, w sumie poszłabym na jakiś koncert czy coś, na Tatooine nie można za bardzo liczyć na koncerty, a tym bardziej nowocześniejsze brzmienia. Muszę odpocząć od tego wszystkiego. W sumie miałam się wybierać już jutro, ale Lee namówił mnie na tę robótkę. - wskazała otwartą dłonią na niego z uśmiechem. - Pieniądze nie są dla mnie tak istotne, ale możliwość poznania nowych ludzi owszem...dopóki nie mają zamiaru strzelać w plecy. Także zrób miejsce, chętnie się zabiorę. Lepiej podróżować w miłym towarzystwie. - szturchnęła ją ręką i się zaśmiała krótko.
Miya nie słynęła z dobrego humoru, ale znajomi, przyjaciele i dobre momenty w życiu poprawiały jej nastrój. Najwyraźniej obecny sposób na zarobek przybijał ją wewnętrznie, ale nie miała wielkiego wyboru, szczególnie z imperialnymi na większości światów i jej przeszłością.

- Zarywacie nockę w kantynie czy idziecie odpocząć przed zleceniem? - uśmiechnęła się, licząc chyba na to, że ktoś dotrzyma jej towarzystwa, nie miała ochoty dziś iść spać.
Awatar użytkownika
Rogue Rushi
Gracz
Posty: 43
Rejestracja: 29 wrz 2021, 01:25

- Ktoś widzę nie lubi koreliańskich statków? Niestety. YT-1760. Wiem, że nie jest to nic wybitnego, ale spełniało moje wymogi: szybkie, zwrotne, małe, nie wyróżniające się i tanie. I łatwo przyjmujące wszystkie zmiany które chciałabym wprowadzić. Mała ładownia, ale nie potrzebuję dużej. Nie wykonuję dużych transportów. - Wyjaśniła pokrótce. Podrapała się po karku. - Myślałam o zmodyfikowaniu silników, żeby naprawdę poczuć wiatr we włosach w warunkach podświetlnych i w atmosferze. Odkładam też na jakieś solidne działka do wieżyczek. Wiem, wiem, równie dobrze mogłabym odkładać na coś lepszego, ale w mojej pracy naprawdę lepiej latać czymś klasycznym i popularnym. Nie przyciąga wzroku i nie prowokuje pytań.
Wzruszyła ramionami po czym napiła się ponownie, następnie zwracając się z powrotem w stronę Miyi, niedługo po tym jak została przez nią szturchnięta. Udała oburzenie.
- Co mnie szturchasz! Sama się szturchaj! - I ją odszturchnęła w odpowiedzi, z głosem z nutą rozbawienia. - Jasne, mogę zostać. I tak nie mam nic ciekawszego do roboty, a drzemałam już po drodze. A, i mam nadzieję, że nie masz alergii na sierść? Mam na pokładzie loth-kota który lubi pchać się na kolana.
Awatar użytkownika
Miya Kamari
Gracz
Posty: 48
Rejestracja: 14 wrz 2021, 00:52
Lokalizacja: pod Kołobrzegiem
Kontakt:

- Ha! Bardziej przeraża mnie ten twój droid, co to go tak ładnie nauczyłaś mówić. - zaśmiała się. Miała chęć poznać tego droida, chociaż nie spodziewała się nawiązać z nim konstruktywnej rozmowy.
- Opowiadaj gdzie byłaś i co porabiałaś. Ja ostatnio mam same dochodowe zlecenia, z czego większość od robali. Chyba wyrobiłam sobie reputację tutaj. Brakuje jednak zaufanych ludzi w życiu, jako najemnik ciężko ich zdobyć. Myślę o wyrwaniu się jednak z tego pustkowia, zbyt długo tu już przebywam, zatrzymałabym się na jakiejś egzotycznej planecie z wielkimi morzami. Tutaj gdzie okiem nie rzucić piasek, piasek i jeszcze więcej piasku.

Miya widocznie się zaczynała otwierać w towarzystwie nowego kolegi i dawnej znajomej. Prawdą było, że nie miała do tego zbyt wielu okazji, nie miała komu się wygadać, szczególnie jeśli miała być wysłuchana. Z drugiej strony pomyślała o tym, że w sumie od rana niczego nie jadła. Machnęła więc do barmana swój klasyczny znak, że zamawia jedno danie dnia.

- Jesteście głodni? Ja umieram z głodu, muszę coś wciągnąć. - uśmiechnęła się, trochę zmieszana czy powinna, no ale w końcu to kantyna.
Awatar użytkownika
Lee
Gracz
Posty: 48
Rejestracja: 11 wrz 2021, 14:06

Lee przeczesał bezwiednie, w zamyśleniu brodę. YT-1760... cóż to był za złom. Nie można było mu odmówić, że był szybki i zwrotny, ale niestety, lubił też się psuć. I to często.
- Siedemnaście-sześćdziesiąt ma swoje zalety, ale ma też sporo wad - rzekł głosem człowieka, który za się na rzeczy - Z tą niską ładownością, raczej powinien być klasyfikowany jako statek kurierski niż lekki frachtowiec... No i kto przy zdrowych zmysłach wypuszcza statek bez tarcz? I bez jakiegokolwiek uzbrojenia? Tak, tak, ktoś wpadł na taki durny pomysł - dodał i pochylił się ku młodej kobiecie - Mam nadzieję, że ktoś już zamontował u Ciebie te systemy... - Lee nie mówił jak przemądrzały znawca, raczej jak zafascynowany na punkcie statków koneser.
Kobiety gawędziły beztrosko, z lekkością, jaka wskazywała na dłuższą znajomość niźli to okazały. Mechanik natomiast przysłuchiwał się tym wymianom zdań i lekką zazdrością, choć starał się tego nie okazywać. Rozmowa zeszła na plany co do dalszej części wieczoru. Cóż, nie był najlepszy w poznawaniu ludzi. Nigdy też by nie przewidział, że dzisiejsze wyjście do kantyny poskutkuje poznaniem nie jednej a dwóch atrakcyjnych kobiet! Dlatego też, nie chciał aby ten wieczór skończył się zbyt wcześnie. Ze swoim zwyczajowym wyrazem twarzy zerkał to na Miyę z jej egzotycznym, czerwonym spojrzeniem, to na Rouge i jej niestandardowym kolorem włosów. Raz na jakiś czas pozwalał sobie na lekki uśmiech, gdy ta czy tamta rzuciła żartem lub zabawnym komentarzem. Idą za przykładem niebieskoskórej, również zamówił posiłek... i po chwili zawahania jeszcze jedno piwo. Dawno nie popuścił cugli na takie szastanie pieniędzmi - choć danie nie było jakieś szczególnie wystawne (potrawka z mięsa Banthy) a trunek był zwykłym, lokalnym napitkiem dla tych uboższych. Nie mniej jednak, perspektywa zarobku sporej sumy pieniędzy, była stosunkowo bliska, a wiec można było pozwolić sobie na nieco więcej niż zwykle.
Awatar użytkownika
Rogue Rushi
Gracz
Posty: 43
Rejestracja: 29 wrz 2021, 01:25

- Roxie? Nie taki Mando straszny jak go malują. Większość czasu jest bardzo przyjemny. Po prostu zna sporo słów i niektórych trochę nadużywa. - Rogue wzruszyła ramionami, jakby chcąc podkreślić jak bardzo jej to nie rusza.
Ostatecznie też zamówiła jedzenie, wybierając to samo co Lee. Rogue nie była z typu szastających kredytami, nawet jeśli je miała. Była na to o wiele zbyt ostrożna. Nie bez powodu latała złomem i korzystała z lekko wadliwego droida. To wszystko było elementami przedstawiania się jako ktoś, kogo nie stać na lepszy czy nowszy ekwipunek. A czy ją stać? To już jej sprawa.
Na pytanie Miyi, podrapała się po policzku.
- Ot, mam niewielką dostawę z Utapau na Nar Shaddaa. Nic ciekawego, trochę rzadkich minerałów dla kolekcjonerów. Mają wartość głównie taką: kolekcjonerską.
Technicznie rzecz biorąc, nie kłamała... Miała rzeczywiście taką dostawę. Ale powód dlaczego poleciała na Utapau to były kawałki zniszczonego miecza świetlnego wraz z nadkruszonym Kyberem które obecnie przebywają schowane w jednym z jej licznych tajnych schowków. Specjalne zamówienie dla prywatnej kolekcji Grakkusa Hutta. Oczywiście, wymagało to włamania się do posiadłości pewnego Pau'ana. To nie było łatwe biorąc pod uwagę wyostrzony słuch tej rasy. Będzie z tego dużo kredytów.
- Sama wiesz, Kamari. Rzadko bywam na Tatooine, chyba że muszę. Nie lubię piasku. Jest szorstki, ostry, drażniący i włazi wszędzie. ...I tak, zgadzam się. Cieżko o zaufanych ludzi. Zwłaszcza jak się pracuje z Huttami. Nawet z RX-13 jestem ostrożna, bo droida można przeprogramować. Inna rzecz, że nie jestem na tyle istotna, żeby komukolwiek opłacało się mnie usuwać. ...I nigdy nie stawiam więcej niż jestem w stanie natychmiast spłacić. Nic nie ściąga na kark łowców nagród tak szybko, jak długi. Po prostu kieruję się ostrożnością w interesach. Wakacje na jakiejś ciepłej i ładnej planecie brzmią dobrze, ale... Nieszczególnie mogę sobie na to pozwolić. Nadal wyrabiam sobie reputację. Jak nagle zniknę z radaru, to jak wrócę, będę musiała zaczynać od zera.
- Kocur ma standardowe tarcze i główne działko. Ale już przerobiłam nieco ładownię żeby wpakować dodatkowy, potężniejszy generator osłon. Wieżyczki... Mam, ale jeszcze nie montowałam dodatkowych działek. Między innymi dlatego, że nie mam nawet na tyle załogi, żeby nimi operować. Mój loth-kot jeszcze nie nauczył się strzelania. Roxie nie jest zaprogramowany bojowo, to droid-pilot. A ja? Jestem najlepszym pilotem jakiego znam osobiście, ale w strzelaniu jestem dość przeciętna. Dużo większy jest ze mnie pożytek za sterami. Jakbym miała wpakować się w kłopoty, to wolę odpalić osłony na 100% i zwiać jak najszybciej. Kocur jest szybszy niż większość statków pirackich, a ja zazwyczaj manewruję o wiele lepiej od ich pilotów.
Awatar użytkownika
Lee
Gracz
Posty: 48
Rejestracja: 11 wrz 2021, 14:06

Kiedy na stoliku pojawiły się już ich zamówienia, temat znów zszedł na statek Rouge. Lee pomiędzy kolejnymi uniesieniami łyżki - choć to nieeleganckie - wtrącał kolejne uwagi czy też pomysły na ulepszenia YT-1760:
- Jeśli opierasz swoją taktykę na hm... manewrach odwrotowych, można podejść do tego w inny sposób. Żyłowanie i tak już i tak mocnego napędu nie ma sensu. Na twoim miejscu zainwestowałbym w mocniejsze systemy wykrywania sparowane z systemem zagłuszania oraz wygłuszył napęd. Poszycie pochłaniające też sporo pomoże - choć zazwyczaj mało się odzywał, to o statkach mógł nawijać godzinami. Oczywiście w założeniu, że ktoś będzie chciał go tak długo słuchać.
- Brak operatora systemów uzbrojenia też można obejść - zamiast montować wieżyczkę, która wymaga strzelca, można pójść w słabsze autoblastery i autonomiczny komputer celowniczy. Modyfikowałem już nie raz tak statki - talerz z gulaszem był już prawie pusty - Popularne jest też założenie wyrzutni rakiet wstrząsowych na rufie - nic tak nie zniechęca pościgu jak rakieta Arakyda prosto w dziób - zaśmiał się oczami wyobraźni wizualizując sobie taką scenę.
Awatar użytkownika
Miya Kamari
Gracz
Posty: 48
Rejestracja: 14 wrz 2021, 00:52
Lokalizacja: pod Kołobrzegiem
Kontakt:

Chissanka przewróciła oczami słysząc jak nawijają o statku, to takie nerdowe...czy jakoś tak. Nie zamierzała jednak przeszkadzać w wymianie informacji, rozumiała, że dla niektórych statek to dom i chcą o niego odpowiednio zadbać. Sama wynajmowała pokój na Tatooine od pewnej staruszki od wielu lat. Bardzo ją szanowała, często wracając do domu znajdowała przygotowaną dla niej kolację, a i kobietka wydawała się trochę przejmować przyszłością Miyi. Dlatego też niebieskoskóra odwzajemniała się podobnymi uczynkami, nie utraciła w pełni swojej dobrej strony, a ukryte miecze świetlne w karabinie snajperskim doskonale jej o tym przypominały, dzięki czemu czuła, że chociaż rodzicie nie przeżyli Czystki, to są przy niej...a ona wciąż ich zawodzi.
- Brzmisz jakbyś zaraz chciał wymienić jej połowę systemów po cenie kosztów. - zaśmiała się, widząc zaangażowanie tematem jakie wykazywał Lee.
Kobieta zajadała swój obiad, znikał dość szybko, co mogło świadczyć o tym , że rzeczywiście była głodna.
- Potrzebujecie coś ekstra na tę robotę? Wyposażenie, coś z medykamentów? Mam znajomego niedaleko, może da wam zniżkę jak się ładnie uśmiechniecie. - co także skwitowała swoim uśmiechem.
Awatar użytkownika
Rogue Rushi
Gracz
Posty: 43
Rejestracja: 29 wrz 2021, 01:25

- Stymulanty medyczne mogą się przydać? Oby nie były potrzebne, ale lepiej mieć, niż nie mieć. - Zasugerowała Rogue, zerkając na pozostałą dwójkę. Sama nie zaczęła jeść dość długo. W pewnej chwili, niby-to-przypadkiem, zrzuciła kawałek mięsa czyjemuś sheffi szwędającemu się po kantynie. Minęło dobrych dziesięć minut od zjedzenia mięsa przez zwierzę, zanim sama Rogue zdecydowała się zacząć jeść. Nawet wtedy, przeżuwała bardzo dokładnie, jakby bojąc się, że się zadławi. Do tego czasu jej potrawka zdążyła stracić większość ciepła, ale nie wyglądało na to, żeby jej to przeszkadzało. Rogue zachowuje się, jakby była rozluźniona i pewna siebie, ale uważny obserwator mógłby zauważyć: ona cały czas obserwuje. Jej oczy przeskakują między obecnymi. Zatrzymują się na uzbrojeniu każdego w okolicy. Lokalizuje każde wyjście z kantyny i odnotowuje które są najbliżej. Nawet podczas sympatycznej rozmowy, cały czas planuje którędy się wycofa, gdyby coś miało się stać. Siedzi bokiem, bo tak jej będzie wygodniej wyciągnąć blaster. Nigdy nie stawia więcej, niż jest w stanie natychmiast spłacić. Lata złomem, bo nie rzuca się w oczy. Baczny obserwator byłby w stanie rozpoznać objawy paranoi.
- Problem w tym, że takie modyfikacje rzucają się w oczy. Ostatnie, czego mi potrzeba, to żeby Imperialni zatrzymywali mnie na każdym przystanku pytając mnie skąd i po co mi takie uzbrojenie. Systemy wykrywania, zagłuszania i wygłuszony napęd... Poszycie pochłaniające... Tak. To wszystko są dobre pomysły. - Pokiwała głową z aprobatą. - Ale uzbrojenie rzuca się w oczy i może prowadzić do niechcianych pytań. Czy można się z tego wygadać ochroną przed piratami? Można. Ale dużo zależy od tego, jak bardzo im się nudzi i jak bardzo mają ochotę wchodzić w szczegóły.
Awatar użytkownika
Lee
Gracz
Posty: 48
Rejestracja: 11 wrz 2021, 14:06

Lee wzruszył tylko ramionami słysząc zabawny komentarz Miyi co do chęci wymiany połowy statku. Mężczyzna niemiałby z tym większego problemu - ale na pewno nie po kosztach. Z czegoś żyć w końcu trzeba. Nie odpowiedział też Rouge, która to podziękowała za dobre pomysły i chęci, ale obstawała przy swoim - nie dozbrajać i nie rzucać się w oczy. Cóż, może kiedyś zmieni zdanie.
Mechanik skończył swoją potrawkę i znów pociągnął z kufla. Jego uwadze nie uszedł fakt, że podrzuciła smaczka pałętającemu się po lokalu Sheffi. Fakt, że na pokładzie statku trzymała też jakąś odmianę kota mógł sugerować, że przepadała za zwierzakami. Nie często się to tu widzi. Uniósł raz jeszcze szkło do góry i opróżnił go z zawartości, by chwilę później ziewnąć potężnie. Rzucił okiem na chronometr wiszący na jednej ze ścian - wskazywał już porę dobrze po północy lokalnego czasu Tatooine. Pokręcił głową na pytanie czerwonoskórej i rzekł:
- Zabiorę standardowy medpak z warsztatu, musi mi wystarczyć - nie specjalnie znał się na opatrywaniu ran. Z resztą zakładał, że mocna obstawa jaka miała wyruszyć na pustynię, zajmie się osłanianiem jego pleców kiedy będzie wykonywał swoją robotę.
- Na mnie już pora - rzekł i powoli wstał od stolika. Zachowywał idealną równowagę, pomimo wypitego piwska - nie przesadził z trunkiem, a i Ale nie było jakoś mocno procentowe - Muszę przygotować trochę sprzętu i swoje droidy na wyprawę, więc będę ruszał bezpośrednio z warsztatu swoim śmigaczem. Może u mnie się spotkamy i wystartujemy wspólnie? - zapytał kobiety i na serwetce zapisał namiary tak i na warsztat jak i częstotliwość swojego komunikatora.
Awatar użytkownika
Miya Kamari
Gracz
Posty: 48
Rejestracja: 14 wrz 2021, 00:52
Lokalizacja: pod Kołobrzegiem
Kontakt:

- Jasne, możemy się spotkać u ciebie, jeśli Rogue nie ma nic przeciwko. - spojrzała na kobietę.
- A właśnie, nie masz wolnej pryczy na statku? Nie chcę mi się wracać do domu, a chętnie bym z kimś jeszcze wypiła, coś mnie dzisiaj nie bierze alkohol. - zaśmiała się, zastanawiając się, czy Rogue się zgodzi. Skoro i tak miała się z nią zabrać później, to raczej nie powinna mieć nic przeciwko.
Awatar użytkownika
Lee
Gracz
Posty: 48
Rejestracja: 11 wrz 2021, 14:06

Po tym niespodziewanie miło spędzonym wieczorze, Lee kiwnięciem głowy pożegnał młode kobiety. Odszedł od stolika i przeszedł nieco opustoszałą już salą. Na zewnątrz było już całkiem chłodno, co było mimo wszystko, miłą odmianą. Morderczy upał będący codziennością, dawał się we znaki praktycznie wszystkim mieszkańcom Tatooine. Mężczyzna w nadzwyczaj dobrym humorze skierował swe kroki ku warsztatowi.

Lee przenosi się do [Tatooine]Mos Eisley - Warsztat Lee
Awatar użytkownika
Rogue Rushi
Gracz
Posty: 43
Rejestracja: 29 wrz 2021, 01:25

- Trzymaj się, Lee. Widzimy się później. - Rogue machnęła mechanikowi na pożegnanie po czym skierowała spojrzenie na Chisskę.
- Mam wolną pryczę, nawet kilka. Ale nie licz na komfort. Kocur nie jest luksusowym statkiem. Ale, jeśli nie przeszkadzają ci twardawe prycze, to poza tym jest dość sympatycznie. - Rogue wzruszyła ramionami. Obrzuciła jeszcze jednym spojrzeniem zwierzaka którego wcześniej nakarmiła mięsem banthy, po czym przyspieszyła proces jedzenia, starając się nie zmarnować ostatków ciepła w mięsie. Nadal jednak przeżuwa bardzo dokładnie.
- Więc mieszkasz tu?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Posty: 188
Rejestracja: 26 sie 2021, 21:59

Jak będziecie gotowi to zapraszam:
viewtopic.php?t=145

Peter
Obrazek
Awatar użytkownika
Miya Kamari
Gracz
Posty: 48
Rejestracja: 14 wrz 2021, 00:52
Lokalizacja: pod Kołobrzegiem
Kontakt:

- Połowę swojego życia spędziłam na niewygodnych posłaniach, o ile takie w ogóle były, więc nie przejmuj się, nie może być gorzej niż sen w jaskini na tym padole. - zaśmiała się, ale i uśmiechnęła na myśl, że jednak się zgodziła. Czasu na odpoczynek zdawało się być coraz mniej, dlatego tym razem postanowiła dać sobie odbój.
- Może wypijemy po powrocie z misji, zostało mało czasu na sen, a lepiej być w pełni wypoczętym. - stwierdziła i wstała od stołu, udając się z Rogue na statek aby wypocząć, a następnie w nocy zajrzeć do warsztatu Lee.

Wątek przenosi się tu: https://www.mglawicamocy.pl/viewtopic.php?t=145
ODPOWIEDZ