I stał się koniec

Awatar użytkownika
David Turoug
Gracz
Posty: 63
Rejestracja: 27 sie 2021, 01:09
Lokalizacja: Wroclavtooine

Aven miał świadomość, że przynajmniej część istot z tej grupy zauważyła go, jednak nim sam otrzymał kartę dostępu od kelnerki, obserwowani opuścili wcześniej zajęte miejsca i udali się do innej części lokalu.
Kilka chwil później także zakończył swoje posiedzenie w loży, zmierzając do sali o numerze 20. Tam znalazł ukryte przejście, do następnego pomieszczenia. Ktokolwiek organizował to spotkanie, dbał o szczegóły oraz o bezpieczeństwo. W końcu przeciętny szturmowiec nie ujawniłby zbyt szybko zamaskowanych drzwi za regałem. Początkowo Varlo spojrzał przez otwór, jednak chwilę później, zachowując najdalej posuniętą ostrożność, przekroczył próg, w oczekiwaniu na pozostałych uczestników spotkania.
Awatar użytkownika
Na'rin
Gracz
Posty: 4
Rejestracja: 13 paź 2023, 22:13

Kantyna jaka była każdy widział, nic specjalnego ale to i lepiej na Na'rin. Kiedyś zdarzyło jej się, że ktoś próbował wyciągnąć ją do tańca. Twarzy już nie pamiętała, ale pamiętała, jak gość cierpiał w agonii kiedy ją dotknął. Zrobiła to jednak na tyle nieostrożnie, że cała ekipa musiała się przez nią ewakuować z lokalu, aby nie zwracać na siebie uwagi. Miała tylko nadzieję, że nie zabiła go swoją nieokiełznaną magią, której wtedy jeszcze tak dobrze nie kontrolowała. Nie miała za nauczycielkę żadnej Matki Nocy, ale z drugiej strony, dzięki temu mogła dzisiaj integrować się lepiej z ludźmi spoza Dathomiry, nie życząc im wszystkim śmierci.

- Sok proszę...jakikolwiek, byle słodki. - rzuciła do kelnerki, zamawiając raczej mało popularny...drink. Alkohol tolerowała tylko na statku i w towarzystwie zaufanych osób, ponieważ miała słabą głowę. A lęk przed zabójcami i alkohol to dla niej słabe połączenie. Często też zamawiała słodkie rzeczy jako, że na Dathomirze było tego...w sumie to praktycznie nie było niczego słodkiego.

Obserwowała spod kaptura osobę o której mówili, ale nie była w tym nachalna, robiła to spokojnie i ukradkiem. Nie mniej ona sama wystarczająco rzucała się w oczy, aby inni nie dostrzegli jej. Na razie wyróżniało ją tylko to, że była kobietą w kapturze, ukrywała jednak jeszcze swoją twarz więc jest dobrze. Potem ruszyła za pozostałymi, zabierając swój sok.

Kiedy wstąpili do pomieszczenia i dostrzegła piękną Falleenkę, od razu wzięła swoją maskę tlenową i nałożyła na twarz, co mogło wyglądać dość komicznie, jeśli ktoś nie miał pojęcia dlaczego to zrobiła. Nie ufała nikomu, kto na zawołanie mógł użyć feromonów aby wpłynąć na rozmówców. Było to niemalże tak zwodnicze i zabójcze jak promieniowanie, więc skoro miała wybór, wolała nie ryzykować. Zajęła miejsce przy stole i oczekiwała na dalszy rozwój sytuacji.
Awatar użytkownika
BZHYDACK
Gracz
Posty: 35
Rejestracja: 01 wrz 2021, 16:52

Nikt nie wyprosił go z tawerny. Nikt nie strzelił ani nie spróbował uderzyć. Jak dotąd misja była dla BO całkiem pomyślna - w bardziej rozwiniętych rejonach Galaktyki zazwyczaj jego pancerz budził w białkowcach... złe skojarzenia. No chyba że trafili na planetę niegdyś będącą członkiem Konfederacji. To wtedy przypominał o dawnej sile. Choć może najwyżej trochę. W końcu pancerz B1 nie należał do najbardziej cenionych maszyn Galaktyki. Może też dzięki temu że maszyny tego typu były niegdyś najpowszechniejszymi droidami w Galaktyce sprawiał, że mimo że był nienawidzony, to jednak jego widok nawet pomimo lat nie był niczym szczególnie dziwnym.

Rozważnie trzymał się z tyłu grupy. Wprawdzie i tak wyróżniał się wzrostem, ale lepiej było stać raczej z tyłu, za ciałami towarzyszy, tym bardziej że nigdy specjalnością droidów jego typu nie były karczemne bójki, a i obecne oprogramowanie Otoga nie było skore do walk. Nie okazało się to jednak konieczne - nikt ich nie zaczepił, choć pewnie co poniektórzy białkowcy zwrócili uwagę na niegdyś separatystyczną maszynę. BO nie odzywał się ani słowem gdy załoga do której należał usiadła i zamówiła drinki, stał tylko bez słowa obok. Nie odezwał się też, gdy kelnerka ukradkiem zostawiła im polecenie gdzie mieli się udać, i nie odezwał się też, gdy znaleźli się w tajemniczym pomieszczeniu. Jedynie jego oprogramowanie pracowało na najwyższych obrotach, gdy analizował systemy zabezpieczeń miejsca, w którym się znaleźli.
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Administrator
Posty: 133
Rejestracja: 26 sie 2021, 21:38

Gdy Varlo jako ostatni dołączył do uczestników spotkania, drzwi prowadzące do pokoju zasunęły się bezszelestnie, a do tej pory jedynie przyglądająca się zebranym Falleenka nieznacznie przysunęła się do stołu.
- Witajcie – jej ciepły głos doskonale pasował do jej wyglądu. – Nie ma sensu, bym się przedstawiała, nie jest to istotne. Ważne jest, że ja znam was i że znaleźliście się tu z konkretnego powodu. Moi… - zawahała się na ułamek sekundy – partnerzy biznesowi zwrócili się do mnie z prośbą o pomoc. Mam pomóc się wam dostać tu…
Na środku stołu zmaterializował się trójwymiarowy plan holograficzny.
- To imperialna placówka badawcza znajdująca się pod miastem. Jeden z moich ludzi – Bothanin – przypłacił zdobycie tych planów życiem, więc lepiej tego nie spierdolcie. Imperialni dobrze strzegą wejścia, choć na pierwszy rzut oka budynek nie wyróżnia się niczym szczególnym. Wejście od frontu odpada. Nawet gdybyście jakoś weszli, to nie wyjdziecie. Mam dla was lepszą alternatywę.
Holoprojektor wyszczególnił fragment naziemnej części kompleksu. Dwie tuby prowadziły w głąb ziemi, łącząc się z fragmentami laboratorium mniejszymi odgałęzieniami.
- To główny system wentylacyjny – podjęła Falleenka splatając dłonie na stole – i wasza najlepsza droga do środka.
- Tak po prostu? – padło pytanie z Sali.
Falleenka prychnęła.
- Nie. Całość naszpikowana jest czujnikami ruchu, a wentylatory przerobiłyby was na miazgę. Ale każdego system bezpieczeństwa jest restartowany, a czujniki ruchu przestają działać na dokładnie 4,841 sekundy. Zostają tylko trzy pary wentylatorów, lecz tutaj wasz droid powinien znaleźć jakieś rozwiązanie.
- Jak głęboki jest ten szyb?
- 175 metrów od najwyższego, do najniższego punktu. Wy do środka dostaniecie się tędy – czerwony punkt zamigotał na obrazie tuby – 31 metrów poniżej głównego wylotu. Całość znajduje się blisko systemu kanalizacyjnego miasta. A przynajmniej wystarczająco blisko, by móc skorzystać z tego rozwiązania.
- To nadal 144 metry. Niemożliwe.
- Teoretycznie nie, ale po coś zaprosiliśmy do zabawy nowego członka zespołu. Wybaczcie, zapomniałam przedstawić wcześniej – skrzywiła się przepraszająco. - Poznajcie Varlo Avena. Wracając jednak do rzeczy ważnych… Wasz cel znajduje się tutaj. To kulisty, metalowy obiekt, średnicy około 15 centymetrów, a dwie połowy oddziela od siebie szklana tafla. Na metalowej części znajduje się oznaczenie 2XN39. Z informacji, które posiadamy, znajduje się na najniższym poziomie kompleksu, w samym jego centrum. Jakżeby inaczej. Nie wiem czy jest bronią, źródłem energii, nośnikiem danych, czy czymkolwiek innym. Wiem jedynie, że moim współpracownikom bardzo na nim zależy i postanowili pokryć wszelkie koszty związane z operacją. Gdybyście czegokolwiek potrzebowali, dajcie znać moim ludziom.
Z cienia za plecami kobiety wychynęło dwóch Falleenów.
- Będą wam towarzyszyć aż do szybu wentylacyjnego. Jakieś pytania?
Awatar użytkownika
Jack Clincher
Gracz
Posty: 32
Rejestracja: 19 lip 2022, 17:03

Żałując po drodze, że nie zdążył stworzyć okazji do poderwania obsługującej ich kelnerki (była bowiem wyjątkowo urodziwa) Negli poszedł z resztą do pokoju z numerem wskazanym na karcie, zostawiając na stole swojego nienapoczętego nawet drinka. Znalazłszy się na miejscu, szybko weszli przez ukryte za regałem przejście i po chwili znaleźli się w pomieszczeniu na dole.
Faleenka. No tak, tego akurat nie można się było nie spodziewać. Zaskoczeniem, i to miłym, były za to walory obcej kobiety, toteż Negli nie omieszkał przyjąć swojego najbardziej ujmującego uśmiechu i mrugnąć do niej, gdy siadał na jednym z krzeseł dookoła stołu. Gdy jednak przybył ostatni członek spotkania – okazało się, że podejrzenia mężczyzny co do chłopaka siedzącego wcześniej w lokalu były uzasadnione – aktor wyzbył się wszelkich rozproszeń i skupił wyłącznie na odprawie.

Wysłuchawszy opisu sposobu infiltracji bazy do końca Negli musiał przyznać, że nie jest zadowolony. Nie miał wystarczającego doświadczenia ani nawet umiejętności w takich obszarach, toteż zawsze niepokoiły go i denerwowały tego typu niebezpośrednie akcje. Jak większość najemników i szpiegów, gdy nie mógł osobiście kontrolować sytuacji, czuł się bezbronny i wystawiony na atak.
– Mnóstwo – odparł Negli na poły rzeczowym, na poły zawadiackim tonem na ostatnie pytanie Faleenki. – Jakieś informacje o tym, czego możemy się standardowo spodziewać w środku? Rzeczy typu wyposażenie i liczba strażników, jak i pracujących tam wojskowych, no i w ogóle zagęszczenie chłopa, co by wiedzieć jak swobodnie i szybko będziemy mogli się przemieszczać, unikając bycia zauważonym. No i jeśli macie jeszcze jakieś dane na temat systemów – oprócz wspomnianego przez panią restartu i wentylacji – też wartałoby wiedzieć. Pewnie zamierzaliście nam zaraz takie rzeczy przekazać na jakimś nośniku danych, ale zawsze lepiej obgadać takie sprawy jak najwcześniej, żeby rozwiać ewentualne niepewności. – Negli rozparł się wygodniej na krześle i skrzyżował ręce na piersiach, czekając na odpowiedź.
Awatar użytkownika
Nantel Grimisdal
Mistrz Gry
Posty: 109
Rejestracja: 31 sie 2021, 22:22

Spotkanie, na które zostali zaproszeni, nie wyglądało wcale na bardziej konspiracyjne niż kilka innych spotkań z ich przeszłości. Wykazywało wręcz ten profesjonalny poziom. A przynajmniej Faleeni chcieli wyglądać na wystarczająco profesjonalnych. Może obawiali się wykiwania przez najemników, co zdarzało się dość często w tego typu sprawach. Na razie udzielili im tyle informacji, by mieli jakieś szanse. I przydzielili opiekunów.
- Mój towarzysz dobrze zaczął, ale ja mam jeszcze dodatkowe pytanie co do tych kanałów. Jak wiadomo, w takich miejscach często zagnieżdża się różna fauna i flora. Czy tym razem też mamy obstawiać jakichś gości w tym przejściu? Może ktoś lokalny słyszał jakieś uliczne opowieści o dzieciach wciąganych oślizgłymi mackami do kanałów?
Tu spojrzał na ich nowego członka ekipy, przedstawionego jako Varlo Aven.
- Jeszcze też pytanie do ciebie, co potrafisz, że w jakiś cudowny sposób przejdziemy prawie 150 metrów tego szybu?
Awatar użytkownika
BZHYDACK
Gracz
Posty: 35
Rejestracja: 01 wrz 2021, 16:52

- Trzy pary wentylatorów łatwo wyłączyć, jeśli zostanie mi udostępniony schemat sieci energetycznej tego rejonu, lub przynajmniej części, za pomocą której będzie można wnioskować o połączeniach. - BO skonstatował bezbarwnym głosem.
- Teoretycznie do pokonania 144 metrów w 4,841 sekundy potrzeba jedynie trochę większego przyspieszenia niż przy spadku swobodnym, ponieważ jest to jedynie 11,52 m/s^2. Zatem wszyscy członkowie załogi bez kłopotu są w stanie to wytrzymać. Problemem jednak jest brak miejsca zarówno na rozpędzenie się jak i na wyhamowanie. Sam byłbym w stanie wykonać ten manewr z 93,7% prawdopodobieństwem sukcesu, jednak będę musiał wyłączyć wentylatory najpierw. Nie mam danych na temat sieci energetycznej oraz sterowniczej, zatem nie mogę stwierdzić czy będę miał możliwość stworzenia obejścia trwałego czy tylko tymczasowego.
Droid przesunął się bliżej hologramu.
- Czy wiadomo coś o zabezpieczeniach elektronicznych innych niż standardowo używane przez Imperium?
ODPOWIEDZ