PalpooMiasto bardzo szybko się zmieniało. Praktycznie z dnia na dzień zaczęło pustoszeć a w powietrzu coraz wyraźniej czuć było zapach nadchodzącej walki. Ci, którzy byli za klanem Nurry od razu przystępowali do oddziałów besadii z bronią w ręku. Ci, którym w niesmak była nowa władza, albo nie pokazywali się nikomu na oczy, albo opuszczali miasto.
Saresh Vao nie był głupcem. Wiedział, że Ci uciekinierzy przekażą jak najwięcej informacji nadciągającym oddziałom Obrogga o liczebności rebelianckich oddziałów. Wiedział, też, że zatrzymywanie wszystkich siłą na nic by się zdało. Gwałt i przemoc - tak bardzo lubiane przez Gamorrean - w obecnej sytuacji nie przyniosły by nic dobrego. Vao czekał i pozornie nie robił nic dla obrony miasta. W praktyce jednak szykował się cały czas.
***
Odnalezienie płatnerza wcale nie było trudne. Był jednym z tych, którzy chętnie wspierali poczynania Nurry i każdy w mieście wskazał do niego drogę. Palpoo nie musiał się specjalnie starać.
Jego warsztat ulokowany był w biedniejszej części miasta poniżej jego głównego wzniesienia i bardzo blisko dżungli. Niecała godzina spokojnego Palpowatego marszu od centrum. Na niewielkim placu, gdzie rozstawione były stanowiska warsztatowe,kręciło się mnóstwo gamorrean i każdy miał co robić. Ostrzono broń, wbijano ćwieki, hartowano stal i wytapiano rudę. Działo się. I to w akompaniamencie sporego huku, szumu, świstu, dymu i iskier. Już z daleka widać było, że praca wre. Gamorreanie szykowali się.
Palpoo od razu dostrzegł płatnerza. Był największym i najstarszym z gamorrean. Przechadzał się pomiędzy stanowiskami i obserwował pracę. Czasem poganiał, czasem podpowiadał a czasem tylko kiwał głową z uznaniem; zapewne wtedy gdy widział dobrze wykonywaną pracę. Palpoo odnotował, że ten ostatni gest Płatnerz wykonywał najrzadziej.
W tłumie była też "Szara Piratka" i oglądała broń białą przy jednej z wystaw. Akurat trzymała w ręku jakiś duży topór i ważyła go i sprawdzała czy nadał by się dla niej. Snu - Snu zauważył, że sam stylisko tej broni był takie jak dwie jego wysokości.
Nie wiedząc za bardzo co dalej zrobić usiadł na ławce pod ścianą jednego budynków i postanowił poczekać. Normalnie od razu podszedł by do Płatnerza. Jednak obecność Szarej Piratki speszyła go; zbyt często kręciła się gdzieś w pobliżu.
- Noooo... Szybki jesteś. - Powiedziała Ashera dysząc. Nagle pojawiła się obok niego "znikąd". - Upilnować Cię to nie lada zadanie. Miałeś iść spokojnie... Ooo... I to jest ten płatnerz? Daremne nasze wysiłki widać. Płatnerz już pracuje i się zbroi. Nie trzeba go do niczego przekonywać, chyba co? AAaaaaa... Czekaj... Widzę, że Twoja nowa dziewczyna tutaj jest. Już wszystko rozumiem! Hahahaha! Do niej Ci się tak spieszyło.
Ashera uśmiechnęła się. Gdy odkryła, że Palpoo tkwi w dziwnym miłosnym trójkącie pomiędzy kushibanką i wookiem nie mogła powstrzymać się od śmiechu. Cały czas żartowała z tego powodu nie dając biednemu Snu-snu ani chwili spokoju.
- Kto by pomyślał! Nasz dzielny mały Snu-Snu ma tak kochliwe serce. Dwie na raz! No! no!
Palpoo spojrzał na Asherę z wyrzutem sumienia. A potem jęknął. W jego stronę szła "Szara Piratka".
MiraxKliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza GryPrzechodzisz obok tylnej straży. Rzucasz kością. k10. Im wyższy wynik tym lepiej. Wyniki 1-3 to złe wyniki. 1 jest turbo zła. Jak rzucisz to zrobię odpis